Ciasto mi wyszło. Dosłownie wyszło z formy! Na zdjęciu ciasto z pół porcji wg oryginalnego przepisu, bo miało być na spróbowanie... zniknęło szybciutko jeszcze ciepłe... następne już były z całej porcji :) Ciasto ma taki zygzakowaty kształt, bo foremka była ciut za mała i się tak fajnie rozrosło. Drożdżowe ciasto cytrynowe (bardzo cytrynowe). Na śniadanie, do kawki, pychota!!! Przepis miałam w ulubionych i kilka razy już u nas lądował na stole.
Składniki:
- 2 i 3/4 szklanki mąki pszennej (350g)
- 1/4 szklanki cukru (lub ksylitolu) (50g)
- 9g drożdży suchych (dałam 1 op. 7g i wyszło)
- 1/3 szklanki mleka
- 50 g masła
- 1/4 szklanki wody
- 1 łyżeczka pasty z wanilii lub ekstraktu
- łyżka serka mascarpone (opcjonalnie, ciasto wyjdzie bardziej wilgotne)
- 2 jajka
- 1/2 szklanki cukru (można dać trochę mniej)
- 3 łyżki otartej skórki z cytryny (z 3 cytryn)
- 1 łyżka otartej skórki z pomarańczy
Dla odmiany jednego razu zrobiłam posypkę migdałową z drobniutko posiekanymi daktylami. Wyszło naprawdę dobre i godne polecenia.
- 50g rozpuszczonego masła
Dwie szklanki mąki, cukier, drożdże i sól wymieszać w misce.
Mleko i masło dosyć mocno podgrzać w garnuszku (do rozpuszczenia), ściągnąć z palnika i dodać wodę. Odłożyć do przestygnięcia. Po przestygnięciu dodać wanilię. Nie wcześniej, żeby aromat się nie ulotnił.
Zawartość garnuszka wlać do miski i wymieszać. Dodawać jajka po jednym mieszając mikserem i na końcu dodać pozostałą porcję mąki. Jakby ciasto było dalej zbyt lepiące dodać odrobinę mąki do momentu aż będzie odchodzić od ręki.
Przykryć ściereczką i pozostawić na około 1 godzinę do podwojenia objętości. Jak w domu jest za chłodno nagrzać piekarnik do 30 stopni, wyłączyć i włożyć tam ciasto do wyrośnięcia.
Kiedy ciasto wyrasta, mieszamy cukier ze startymi skórkami i rozpuszczamy masło.
Kiedy ciasto już wyrosło zabieramy się do cięcia i składania. Co chwilę musiałam zerkać na ekran monitora, więc dla ułatwienia sobie narysowałam :)
1. Wyrośnięte ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach 50 na 30cm i posmarować masłem.
Kiedy ciasto już wyrosło zabieramy się do cięcia i składania. Co chwilę musiałam zerkać na ekran monitora, więc dla ułatwienia sobie narysowałam :)
1. Wyrośnięte ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach 50 na 30cm i posmarować masłem.
2. Pokroić na 5 pasków o wymiarach 30 na 10cm. Na zmianę sypać posypką (1.5 łyżki) i układać kolejny pas na sobie, kończąc na warstwie cukru.
3. Ponownie pokroić ciasto na 6 pasków o wymiarach 10 na 5cm i układać je obciętym kantem w keksówce.
Ponownie przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na około 45 - 60 minut. Piec w 180 stopniach przez 30 minut.
Dzięki przekładaniu pięknie się odrywa.
Oj zgłodniałam....
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy Liebster Blog.
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany przez http://mylittleprincesemi.blogspot.com/
Pozdrawiam :)